
Społeczna presja przyniosła skutek
13 maja Remigiusz Górniak, inicjator akcji, starosta miński, ogłosił w mediach społecznościowych, że Warszawa uznała zasadność zgłoszonej petycji dotyczącej rozbudowy newralgicznego skrzyżowania Traktu Brzeskiego z ul. Piłsudskiego i Jana Pawła II. Informację tę potwierdził po spotkaniu z wiceprezydentem Warszawy Tomaszem Mięciną, burmistrzem Wesołej Marianem Mahorem, burmistrzem Sulejówka Arkadiuszem Śliwą oraz przedstawicielami powiatu mińskiego.
Jest decyzja polityczna, jest wola działania. (…) Warszawa podejmie działania, żeby jak najszybciej wpisać tę inwestycję do budżetu miasta, żeby ją zaprojektować wspólnie z nami – powiedział Górniak w nagraniu opublikowanym na Facebooku.
Od apelu do działania – tydzień społecznej mobilizacji
Zaledwie tydzień wcześniej, 6 maja, rozpoczęła się akcja zbierania podpisów pod petycją skierowaną do Prezydenta Warszawy i stołecznych radnych. W ciągu kilku dni organizatorzy akcji – samorządowcy i mieszkańcy – zgromadzili niemal tysiąc podpisów. W godzinach porannego szczytu rozdawano ulotki, informowano kierowców stojących w korkach i zachęcano do podpisania dokumentu dostępnego online.
Organizatorzy zwracali uwagę, że ul. Piłsudskiego od Traktu Brzeskiego do granicy z Sulejówkiem jest w fatalnym stanie technicznym i nie spełnia żadnych współczesnych norm bezpieczeństwa. Brakuje chodników, poboczy, odwodnienia i ścieżek rowerowych. Największym problemem pozostaje jednak skrzyżowanie przy N-Parku i stacji BP – wąskie gardło, przez które codziennie przejeżdżają tysiące kierowców.
Powrót do porozumienia sprzed roku
Jeszcze w 2024 roku planowano podpisanie trójstronnego porozumienia pomiędzy Warszawą, Województwem Mazowieckim i Sulejówkiem w sprawie przebudowy tego odcinka. Warszawa ostatecznie wycofała się z umowy, co wywołało rozczarowanie i wzburzenie lokalnych władz oraz mieszkańców.
Petycja, która ponownie zwróciła uwagę ratusza na ten problem, podkreślała m.in., że wschodnia obwodnica Warszawy nie powstanie wcześniej niż za 8–10 lat, a więc ruch tranzytowy nadal będzie przebiegał przez Wesołą i Sulejówek.
Od lat temat obecny w urzędach
Problem skrzyżowania nie jest nowy – lokalni radni, w tym Maciej Żarnoch, wielokrotnie interweniowali w sprawie fatalnych warunków dojazdu i wyjazdu z ul. Piłsudskiego, zwłaszcza w rejonie centrum N-Park i stacji BP. W interpelacji z października 2024 roku domagano się m.in. budowy dodatkowego pasa do skrętu.
Zarząd Dróg Miejskich odpowiedział, że zgodnie z obowiązującym prawem przebudowa zjazdów należy do właścicieli nieruchomości przyległych, a proponowane rozwiązanie (dwa pasy ruchu) nie spełnia norm bezpieczeństwa dla skrzyżowań bez sygnalizacji świetlnej. Jednocześnie wskazano, że zmiany w organizacji ruchu wymagają przygotowania projektów i pozyskania środków przez Radę m.st. Warszawy.
Odpowiedź ZDM jasno pokazywała, że bez zaangażowania miasta i ujęcia inwestycji w budżecie, przebudowa była niemożliwa. Dzisiejsze deklaracje polityczne odwracają ten impas i otwierają drogę do realnych zmian.
Co dalej?
Warszawa zapowiedziała rozpoczęcie prac nad wpisaniem inwestycji do budżetu i dokumentów planistycznych. Jak przekazał naszej redakcji Remigiusz Górniak, rozmowy dotyczyły całościowej przebudowy skrzyżowania, a więc również wlotu od strony ul. Jana Pawła II, prowadzącego z osiedla Stara Miłosna.
Na obecnym etapie mowa jednak wyłącznie o politycznej deklaracji i wstępnym porozumieniu – nie zaprezentowano jeszcze projektu, harmonogramu ani szczegółów technicznych. Kluczowe będą kolejne działania: formalne zabezpieczenie środków w budżecie, przygotowanie dokumentacji i uzgodnienie zakresu inwestycji z partnerami.
To dobra wiadomość dla mieszkańców i kierowców korzystających z tej trasy. Jeśli zapowiedziane działania zostaną zrealizowane, możliwe będzie nie tylko usprawnienie ruchu, ale też poprawa bezpieczeństwa na jednym z najbardziej newralgicznych skrzyżowań w tej części aglomeracji.