Szybkie prowadzenie Wisły i odpowiedź Wesołej
Początek meczu nie ułożył się po myśli drużyny z Wesołej. Już w 5. minucie, po błędzie w obronie, gospodarze objęli prowadzenie dzięki bramce Macieja Dąbrowskiego. Mimo tego, zawodnicy KS Wesoła szybko odzyskali równowagę i już w 12. minucie Sebastian Dziedzic doprowadził do wyrównania po świetnym podaniu od Macieja Siocha. Zespół z Wesołej poszedł za ciosem i w 27. minucie Daniel Matwiejczyk dał drużynie prowadzenie po precyzyjnym strzale z 11 metrów.
Zmarnowane szanse i chaotyczna druga połowa
Do przerwy KS Wesoła miała wyraźną przewagę, jednak nie udało się jej podwyższyć wyniku. Blisko zdobycia trzeciej bramki był Szczepan Knap, jednak jego strzał okazał się niecelny.
W drugiej połowie gra stała się bardziej chaotyczna, a wymiana ciosów na boisku przyniosła gospodarzom wyrównanie w 62. minucie, gdy Norbert Grzymała trafił do siatki. Chwilę później, po niefortunnej interwencji, KS Wesoła skierowała piłkę do własnej bramki, co dało Wiśle prowadzenie 3:2.
Karny i porażka w doliczonym czasie
W końcowych minutach meczu zespół z Wesołej próbował odrobić straty, jednak brakowało precyzji w wykańczaniu akcji. W doliczonym czasie gry, w 98. minucie, sędzia podyktował rzut karny dla Wisły Dziecinów, który Kamil Banasiewicz pewnie zamienił na bramkę, ustalając wynik na 4:2.