Jej inicjatorem jest Miasto Gdańsk, które realizuje ją już po raz trzeci, ale w tym roku do udziału w „Rowerowym Maju“ zostały zaproszone inne miasta. W Warszawie kampania odbywa się po raz pierwszy, a przystąpiło do niej niemal 50 stołecznych szkół.
W ramach kampanii przeprowadzany jest konkurs trwający osiemnaście dni szkolnych: od 4 do 31 maja. Zwycięży szkoła, której uczniowie najczęściej wybierać będą rower lub inny pojazd na kółkach, ale bez silnika, np. hulajnogę lub rolki, jako swój środek transportu do i ze szkoły. Uczeń, który przyjechał do szkoły na rowerze, otrzymuje dwie naklejki. Jedną z nich przykleja do swojego specjalnego dzienniczka rowerowego, a drugą na klasowy plakat „Rowerowego Maja“.
Najlepsze szkoły, będą mogły wybrać jedną z trzech nagród: budowę zadaszonego parkingu rowerowego, mobilne miasteczko ruchu drogowego lub komplet rowerów. Dla najlepszych klas przewidziano natomiast wejściówki do instytucji kultury, sportu lub nauki oraz akcesoria rowerowe.
Konkurs poprzedziła seria warsztatów, które przeprowadzone zostały wszystkich klasach: począwszy od oddziałów przedszkolnych, aż po szóstoklasistów. Uczniowie zapalili się do jazdy na rowerach i hulajnogach, co natychmiast dało się zauważyć na szkolnym parkingu rowerowym. Szybko trzeba było zorganizować dodatkowe miejsca parkingowe i stojaki rowerowe. Dowodem zaangażowania naszych uczniów jest dobre miejsce SP 353 w zestawieniu wyników na półmetku rywalizacji. Frekwencja w naszej szkole wynosi ponad 50%. Znaczy to, że z 724 uczniów uczęszczających do naszej szkoły 380 codziennie przyjeżdża do szkoły pojazdem kołowym napędzanym siłą własnych mięśni. 135 uczniów dojeżdżało do szkoły w ten sposób codziennie, a kolejnych 99 uczniów tylko jednego dnia nie skorzystało z żadnego ze wspomnianych ekologicznych środków transportu.
Liczby te robią niewątpliwie duże wrażenie. Znacznie większe wrażenie sprawiają jednak unaoczniające te wyniki rowery i hulajnogi, które szczelnie otaczają cały dziedziniec szkolny. Widok to imponujący, ale też niezmiernie radujący chyba każdego. A jak zakończy się rowerowa rywalizacja? Tego dowiemy się już na początku czerwca.
Tomasz Piotrowski
(W artykule wykorzystano materiały organizatorów kampanii „Rowerowy maj“).