W ramach protestu, w nocy z 8 na 9 października, na terenie osiedla pojawiły się banery krytykujące nowe inwestycje deweloperskie. Widoczne hasła, takie jak „Stara Miłosna – Nowa betonowa – Szara żałosna!“ czy „Łapy precz od drzew!“, zawisły w kluczowych punktach Starej Miłosny. Akcja objęła m.in. ogrodzenie nowej planowanej inwestycji przy ul. Rumiankowej oraz rejony dwóch rond, gdzie codziennie rano mieszkańcy osiedla stoją w korkach.
O co walczą aktywiści?
Członkowie Inicjatywy podkreślają, że ich działania mają na celu zwrócenie uwagi zarówno mieszkańców, jak i władz na rosnące problemy związane z tzw. patodeweloperką, czyli nieodpowiedzialnym rozwojem budownictwa, który nie bierze pod uwagę rzeczywistych potrzeb lokalnej społeczności. Wskazują, że inwestycje deweloperskie prowadzą do degradacji terenów zielonych, w tym Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, oraz negatywnie wpływają na jakość życia w osiedlu.
Sebastian Olszta, jeden z aktywistów, ostrzega przed fatalnymi skutkami obecnej polityki władz:
„To nie jest drobiazg, że dzieci jedzą w stołówce w pośpiechu i ścisku, bo w szkole jest zbyt wielu uczniów. To nie jest nic, jeśli spada wartość nieruchomości, bo wokół jak grzyby po deszczu wyrastają tanie bloki. To jest problem, kiedy nie możesz dostać się do lekarza. To jest prawdziwy dramat, kiedy oczyszczalnia ścieków w Starej Miłośnie zanieczyszcza Kanał Wawerski, bo nie jest w stanie obsługiwać rosnącej liczby mieszkańców naszego osiedla.“
Olszta wskazuje także na konkretne przykłady:
„Mimo to władze dzielnicy wydają warunki zabudowy (WZ) dla coraz to nowych inwestycji. Działka przy ul. Rumiankowej/Krokusów, gdzie przeprowadziliśmy naszą akcję, jest jednym z najbardziej jaskrawych przykładów tych działań. Tutaj zamiast szeregowców spójnych z otoczeniem, deweloper uzyskał zgodę na budowę bloków, a jego działka została wyłączona z Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, niedawną uchwałą sejmiku województwa.“
Krytyka władz i deweloperów
Działania władz dzielnicy znalazły się pod ostrzałem krytyki. Inicjatywa zarzuca burmistrzowi Wesołej, Marianowi Mahorowi, sprzyjanie inwestorom, którzy – ich zdaniem – działają na szkodę lokalnej społeczności. Kontrowersje budzi także wyznaczenie na stanowisko wiceburmistrza ds. inwestycji Krzysztofa Kacprzaka, mimo że w wyborach samorządowych nie zdobył on mandatu. Małgorzata Olejniczak, kolejna z aktywistek, retorycznie pyta:
„Władze dzielnicy sprzyjają temu procesowi. We wschodniej części osiedla, gdzie nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, króluje wolna amerykanka. Na działkach pod zabudowę jednorodzinną na podstawie warunków zabudowy powstają kolejne bloki. To jest jak gangrena, byle taniej, byle jak.“
Olejniczak podkreśla także, że decyzje te prowadzą do degradacji przestrzeni:
„W efekcie nasze osiedle nazywane jest księstwem patodeweloperki, a my doświadczamy wszystkich fatalnych konsekwencji, wśród których są masowe wycinki drzew, ale także oddanie deweloperom działek w Mazowieckim Parku Krajobrazowym. A to jest już zamach na świętość, jaką jest las.“
Aktywiści przypominają także o problemie obsadzania stanowisk w urzędach bez zgody mieszkańców:
„Wiceburmistrza ds. inwestycji wybory samorządowe przegrał i nie dostał się do rady dzielnicy. Mimo to burmistrz Marian Mahor kolejny raz powołał Krzysztofa Kacprzaka na stanowisko. Zapowiedział, że pozostanie na urzędzie dwa lata, podczas których wdroży do pracy następcę. Co to ma wspólnego z demokracją i samorządnością?“ – pytają retorycznie.
Ochrona Mazowieckiego Parku Krajobrazowego
Szczególnym powodem do niepokoju aktywistów jest degradacja Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, który dotąd był chronionym obszarem zielonym. Działka przy ul. Rumiankowej/Krokusów, gdzie odbyła się akcja protestacyjna, została wyłączona z parku krajobrazowego na mocy uchwały sejmiku województwa. Według aktywistów to decyzja, która stwarza precedens i zagraża dalszym obszarom chronionym.
„Oddanie deweloperom działek w Mazowieckim Parku Krajobrazowym to zamach na świętość, jaką jest las“ – komentuje Małgorzata Olejniczak, zwracając uwagę na to, jak ważny jest ten teren dla mieszkańców osiedla.
Co dalej?
Inicjatywa Stara Miłosna dla Drzew zapowiada kontynuację działań protestacyjnych i organizowanie kolejnych akcji, które mają na celu obronę osiedla przed degradacją. Aktywiści wzywają mieszkańców do większego zaangażowania i wzięcia sprawy w swoje ręce, a władze do zmiany polityki wobec deweloperów.
Protest w Starej Miłośnie to kolejny przykład narastającego niezadowolenia społecznego z powodu niekontrolowanego rozwoju deweloperskiego w Warszawie i jej okolicach. Mieszkańcy, organizacje społeczne i aktywiści coraz częściej angażują się w walkę o zachowanie jakości życia i ochronę środowiska naturalnego, walcząc z chaotyczną urbanizacją i nierozważnymi decyzjami samorządów.
O Inicjawywie Stara Miłosna Dla Drzew
Stara Miłosna dla Drzew działa w Wesołej od 2022 r. i jest stowarzyszeniem. Grupa skupia ponad 700 mieszkańców. W różne aktywności zaangażowanych jest kilkadziesiąt osób. W mediach społecznościowych organizujemy wydarzenia, przedstawiamy informacje o roli drzew w mieście, o nowoczesnych rozwiązaniach urbanistycznych. Jesteśmy znani w dzielnicy m.in. z obrony przed wycinką dwóch pomnikowych dębów, które doprowadziliśmy do drugiego miejsca w ogólnopolskim konkursie “Drzewo 2023 roku”, Orkiestry dla Drzew, akcji “Przyłączamy Warszawę do Starej Miłosny” zrealizowanej z Pawłem Althamerem czy “Cienie na Cienistej”, podczas której nasi członkowie kredą na asfalcie narysowali kontury ponad stu drzew wyciętych pod budowę tej ulicy. Współpracujemy m.in. z Federacją Arborystów Polskich, fundacją FOTA4Climate, Inicjatywą Struga Wawerska, Przyjaciółmi Drzew, Stowarzyszeniem Miasto Jest Nasze oraz kilkudziesięcioma organizacjami skupionymi wokół inicjatywy “Moratorium dla Drzew”. Jesteśmy częścią Zielonego Pierścienia Warszawy.